Myślę, że nie będzie przesadą stwierdzenie, że każda ze stylistek rzęs musi mieć w sobie coś z meteorologa. Jak wszystkie dobrze wiemy, klejowi trzeba ufać. Jeśli nie można mu ufać, to trzeba się go ze swojego życia pozbyć! Tyle tylko, że to czy można mu ufać w dużej mierze zależy od warunków pogodowych. Kleje inaczej zachowują się w niższych temperaturach, a inaczej w wyższych.
Ponieważ mamy lato, a letnie temperatury i wilgotność powietrza potrafią sprawić, że potulny dotychczas klej staje się krnąbrny – to dziś podrzucę Wam kilka podpowiedzi, jak mieć w kleju sprzymierzeńca latem.
- Wybieraj kleje wolniejsze, których czas polimeryzacji wynosi 2-3 sekundy. Są one mniej zależne od panującej w pomieszczeniu temperatury. A latem ona bywa nieprzewidywalna.
- Pamiętaj, że przy wysokiej wilgotności kleje szybkoschnące zamieniają się w turbo-schnące. To znaczy, że już w drodze do rzęsy naturalnej klej zaczyna zasychać. W efekcie rzęsy przy czesaniu mogą się sypać, ponieważ kleimy „na sucho”.
- Częsta wymiana „kropli roboczej”. Gdy jest ciepło, klej szybciej traci swoje błogosławione właściwości. Zbyt długie korzystanie z tej samej kropli może spowodować, że aplikacja nie będzie trwała a sama praca na „gluciejącym” kleju to zbrodnia!
- Posiadanie „awaryjnych” przynajmniej 2 innych klejów. Kiedy jeden z nich zawodzi – możemy ratować się kolejnym. Warto, by każdy z nich miał inne wymagania, co do warunków optymalnej pracy.
Aby wiedzieć, jakie warunki panują w Twoim miejscu pracy – przyda Ci się stacja pogody. To nie jest duża inwestycja, a daje względnie dobre rozeznanie. Co do optymalnych warunków dla danego kleju – informacje o nich uzyskasz od producenta.
Główny szkoleniowiec i dyrektor programowy Lash Design
Międzynarodowy sędzia i speaker podczas eventów dedykowanych branży stylizacji rzęs